Z cyklu bardzo się polubilśmy cudowny olejek do demakijażu Resibo .
Zapaszam do zaglądnięcia na mojego makowego bloga ,jeśli szukałyście jeszcze jakiejś dodatkowej opinii o tym produkcie.
Olejku nie używam zbyt długo bo od ponad tygodnia ale na to żeby go pokochać nie potrzeba miesięcy zapewniam Was.
Zdawałoby się ech ...olejek ...zwykły - niezwykły cóż może zdziałać?...albo inaczej każdy olejek się sprawdzi w rozpuszczeniu makijażu ...nic bardziej mylnego. Próbowałam kilku miedzy innymi nieszczęsnego kokosowego i ze słodkich migdałów ...była katastrofa w postaci zapchania skóry,dziwnych grudek i mnożących się śladów zapalnych .
Ten olejek się kocha od pierwszego użycia.Cena może jest wysoka ale wybaczam mu to bo działanie jest nieocenione. Ja swój kupiłam na stronce tutaj w UK z naturalnymi kosmetykami KLIK i nie czekając aż wykończę mój ulubiony Hot Cleanser KLIK już pierwszego dnia użyłam go do wieczornego demakijażu.
Buteleczka zawiera mieszankę kilku olejków ,które są cudowne i się uzupełniają nawzajem przez to ,że delikatnie rozpuszczając makijaż działają pielęgnacyjnie.
Można nim również rozpuścić maskarę,eyeliner, cienie i kremy BB bardzo skutecznie bez uczuleń i podrażnień.
Używam kremów z retinolem a moje powieki nie znoszą płynów do demakijażu i zazwyczaj dziwnie na nie reagują .Olejek nie ściąga skóry i zostawia ją uspokojoną i miękką w dotyku dodatkowym miłym zaskoczeniem jest dołączona szmatka jest bo usprawnia zmywanie i bardzo łatwo się pierze.
Dodatkową zaletą olejku jest jego praktyczne opakowanie :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz