Neogen Black Volume Cream Kit czyli jak nie retinol to...co...?
Dzis zgodnie z "tytułem" mojego wpisu jeśli nie retinol to ...co...?
Od kilku miesięcy z przerwą na dwa naprawdę ciepłe miesiące systematycznie stosuję kosmetyki z retinolem na noc .Obecnie jest to Vichy Lftactiv Advanced Filler Pure retinol +LR2412 zasadniczo dwa -trzy razy w tygodniu.Jest to bardzo dobry kosmetyk a przez to,że działa czyli złuszcza warstwę rogową to również powoduje te niechciane "przesuszenia" ...dokładnie nie wiem jak je nazwać ale myslę,że dla osób,które używają retinolu sprawa jest jasna i oczywista o jakie złuszczanie skóry mi chodzi .
Ale nie o kremie Vichy dziś mowa a o żelu ,który nazywa sie kremem .
Kupiłam i nie żałuję.
Zgłębiając internety moja zwiadowcza technika i intuicja podpowiedziała mi,że ten kosmetyk powinien się sprawdzić...tym bardziej,że kiedyś był mi polecany przez osobę ,z którą utrzymuję kontakt mailowy i z którą wymieniamy się wrażeniami kosmetycznymi.
Zakupiłam go w końcu z dużym opóźnieniem (około dwóch lat) to czarne cudo wierząc ,że kosmetyk nawilży i ukoi .W dodatku reklamy tego kosmetyku pokazują mega technologię ,która jest inna niż gdziekolwiek indziej .
Żel prezentuje się tak:
Producent do kremu dołącza silikonową szpatułkę ,która ułatwia sięganie po kosmetyk ale głównie ma służyć aplikacji czarnego żelu na twarz.Do pudełka ,które prezentuje się bardzo ekskluzywnie dołączona jest podsatwka,w której i szpatułka ma swoje miejsce.
Co znajduje się w żelu?
Jest to bardzo długa lista ponad stu składników które najzwyczajniej w świecie działają nawilżająco a skóra wygląda na wypchniętą od środka.
Żelo-krem absolutnie cudnie nawilżył skórę. Szkoda tylko,że jak zwykle obudziłam się tak póżno kiedy krem nie jest juz tak łatwo dostępny.
A co zdziałał w ciagu miesiaca?
- ekstremalnie dobrze nawilża
- po "przesuszeniu" po retinolu nie ma miejsca
- stosuję na dzień ,swietnie sprawdza sie pod makijaż
- stosuję na noc kiedy nie stosuję retinolu
- nie zapycha porów
- jest lekki i szybko się wchłania
- skóra jest bardzo gładka
- stosuje również pod oczami
Krem moze być otwarty przez 12 miesięcy .
Sądząc po moim uwielbieniu do niego ale także jego wydajności powinien mi wystarczyć na kilka miesięcy.
Dzis zgodnie z "tytułem" mojego wpisu jeśli nie retinol to ...co...?
Od kilku miesięcy z przerwą na dwa naprawdę ciepłe miesiące systematycznie stosuję kosmetyki z retinolem na noc .Obecnie jest to Vichy Lftactiv Advanced Filler Pure retinol +LR2412 zasadniczo dwa -trzy razy w tygodniu.Jest to bardzo dobry kosmetyk a przez to,że działa czyli złuszcza warstwę rogową to również powoduje te niechciane "przesuszenia" ...dokładnie nie wiem jak je nazwać ale myslę,że dla osób,które używają retinolu sprawa jest jasna i oczywista o jakie złuszczanie skóry mi chodzi .
Ale nie o kremie Vichy dziś mowa a o żelu ,który nazywa sie kremem .
Kupiłam i nie żałuję.
Zgłębiając internety moja zwiadowcza technika i intuicja podpowiedziała mi,że ten kosmetyk powinien się sprawdzić...tym bardziej,że kiedyś był mi polecany przez osobę ,z którą utrzymuję kontakt mailowy i z którą wymieniamy się wrażeniami kosmetycznymi.
Zakupiłam go w końcu z dużym opóźnieniem (około dwóch lat) to czarne cudo wierząc ,że kosmetyk nawilży i ukoi .W dodatku reklamy tego kosmetyku pokazują mega technologię ,która jest inna niż gdziekolwiek indziej .
Żel prezentuje się tak:
Producent do kremu dołącza silikonową szpatułkę ,która ułatwia sięganie po kosmetyk ale głównie ma służyć aplikacji czarnego żelu na twarz.Do pudełka ,które prezentuje się bardzo ekskluzywnie dołączona jest podsatwka,w której i szpatułka ma swoje miejsce.
Co znajduje się w żelu?
Jest to bardzo długa lista ponad stu składników które najzwyczajniej w świecie działają nawilżająco a skóra wygląda na wypchniętą od środka.
Żelo-krem absolutnie cudnie nawilżył skórę. Szkoda tylko,że jak zwykle obudziłam się tak póżno kiedy krem nie jest juz tak łatwo dostępny.
A co zdziałał w ciagu miesiaca?
- ekstremalnie dobrze nawilża
- po "przesuszeniu" po retinolu nie ma miejsca
- stosuję na dzień ,swietnie sprawdza sie pod makijaż
- stosuję na noc kiedy nie stosuję retinolu
- nie zapycha porów
- jest lekki i szybko się wchłania
- skóra jest bardzo gładka
- stosuje również pod oczami
Krem moze być otwarty przez 12 miesięcy .
Petitfee Płatki pod oczy czyli Eye&Spot Patch EGF Gold i Ginseng
Dziś kilka słów o moich ulubionych płatkach z Petitfee w wersji z EGF z żeńszeniem i ze złotem.
Kilka tygodni temu wzbogaciłam swoją pielęgnację okolic oczu w płatki żelowe z Petitfee z bardzo intrygującym składnikiem wielu naprawczych masek ,kremów i ampułek czyli oligopeptydem 1 czyli EGF.
Mam ich dwie wersje czyli z żeńszeniem i ze złotem .
Poniewaz płatki spisuja się świetnie w obydwu wersjach robię ten wpis jednorazowo podsumowując ich działanie.
Płatki ze złotem stosowałam (miałam je jako pierwsze i zużyłam jako pierwsze) codziennie przez pierwsze dwa tygodnie nie używając juz kremu pod oczy (myślałam ,że tak trzeba) .Nie wiadomo dlaczego wymyśliłam sobie ,że skoro płatki bardzo "prostują" skórę pod oczami to na pewno samo ich zatosowanie wystarczy .
Nic bardziej mylnego bo efekt liftingu i nawilzenia mijał po dwóch godzinach,zaczęłam więc stosować krem zaraz po ich użyciu i od tego momentu to jest mój cud podoczny numer jeden.
Jak stosuję te płatki ?
Nakładam je codziennie w zaleznosci od tego ile mam czasu rano albo wieczorem po dokładnym oczyszczeniu skóry twarzy.
Płatki ze złotem mają w swoim składzie oligopeptide 1 czyli EGF i złoto w składzie na samym końcu) tu skład skopiowany ze stronki sprzedającej płatki:
Water, glycerin, calcium chloride, butylene glycol, ceratonia siliqua gum, xanthan gum, chondrus crispus (carrageenan), hydroxyethylcellulose, ethyl hexanediol, citrus grandis (grapefruit) seed extract, bambusa textilis stem extract, pinus palustris leaf extract, peg-60 hydrogenated castor oil, scutellaria baicalensis root extract, camellia sinensis leaf extract, houttuynia cordata extract, artemisia vulgaris extract, citrus junos fruit extract, 1,2-hexanediol, caprylyl glycol, phenoxyethanol, methylparaben, chlorphenesin, fragrance, synthetic fluorphlogopite, titanium dioxide, iron oxides, alcohol, aloe barbadensis leaf extract, panax ginseng root extract, acacia seyal gum extract, caviar extract, sodium hyaluronate, betaine, caffeoyl tripeptide-1, lavandula angustifolia (lavender) flower extract, monarda ddyma leaf extract, mentha piperita (peppermint) leaf extract, freesia alba flower extract, chamomailla Recutita (matricaria) flower/leaf extract, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, rh-oligopeptide-1 (1ppm, 0.01%), gold (0.0003%), disodium EDTA, mineral oil.
Jak wyglada skóra przed zastosowaniem płatków ?
Po zastosowaniu po pół godzinie pod oczami ,bez kremu pod oczy :
Widać dużą różnicę chociaz na pierwszym zdjeciu jest inne światło ,to oczywiscie dolne zdjęcie nie ma żadnych filtrów.
Po dwóch miesiącach stosowania widzę dużą różnicę w napięciu skóry,zmarszczki są wyprostowane na dłużej,płatki bardzo nawilżają i rozjasniają cienie w lekkim stopniu.Mam wrażenie ,że zagęszczają skórę i bardzo ujędrniają ,do zadowalającego efektu potrzebne jest jednak używanie jeszcze kremu żeby efekt nawilżenia i wygładzenia utrzymać na dłużej.
Dziś kilka słów o moich ulubionych płatkach z Petitfee w wersji z EGF z żeńszeniem i ze złotem.
Kilka tygodni temu wzbogaciłam swoją pielęgnację okolic oczu w płatki żelowe z Petitfee z bardzo intrygującym składnikiem wielu naprawczych masek ,kremów i ampułek czyli oligopeptydem 1 czyli EGF.
Mam ich dwie wersje czyli z żeńszeniem i ze złotem .
Płatki ze złotem stosowałam (miałam je jako pierwsze i zużyłam jako pierwsze) codziennie przez pierwsze dwa tygodnie nie używając juz kremu pod oczy (myślałam ,że tak trzeba) .Nie wiadomo dlaczego wymyśliłam sobie ,że skoro płatki bardzo "prostują" skórę pod oczami to na pewno samo ich zatosowanie wystarczy .
Nic bardziej mylnego bo efekt liftingu i nawilzenia mijał po dwóch godzinach,zaczęłam więc stosować krem zaraz po ich użyciu i od tego momentu to jest mój cud podoczny numer jeden.
Jak stosuję te płatki ?
Nakładam je codziennie w zaleznosci od tego ile mam czasu rano albo wieczorem po dokładnym oczyszczeniu skóry twarzy.
Płatki ze złotem mają w swoim składzie oligopeptide 1 czyli EGF i złoto w składzie na samym końcu) tu skład skopiowany ze stronki sprzedającej płatki:
Water, glycerin, calcium chloride, butylene glycol, ceratonia siliqua gum, xanthan gum, chondrus crispus (carrageenan), hydroxyethylcellulose, ethyl hexanediol, citrus grandis (grapefruit) seed extract, bambusa textilis stem extract, pinus palustris leaf extract, peg-60 hydrogenated castor oil, scutellaria baicalensis root extract, camellia sinensis leaf extract, houttuynia cordata extract, artemisia vulgaris extract, citrus junos fruit extract, 1,2-hexanediol, caprylyl glycol, phenoxyethanol, methylparaben, chlorphenesin, fragrance, synthetic fluorphlogopite, titanium dioxide, iron oxides, alcohol, aloe barbadensis leaf extract, panax ginseng root extract, acacia seyal gum extract, caviar extract, sodium hyaluronate, betaine, caffeoyl tripeptide-1, lavandula angustifolia (lavender) flower extract, monarda ddyma leaf extract, mentha piperita (peppermint) leaf extract, freesia alba flower extract, chamomailla Recutita (matricaria) flower/leaf extract, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract, rh-oligopeptide-1 (1ppm, 0.01%), gold (0.0003%), disodium EDTA, mineral oil.
Jak wyglada skóra przed zastosowaniem płatków ?
Po zastosowaniu po pół godzinie pod oczami ,bez kremu pod oczy :
Widać dużą różnicę chociaz na pierwszym zdjeciu jest inne światło ,to oczywiscie dolne zdjęcie nie ma żadnych filtrów.
Po dwóch miesiącach stosowania widzę dużą różnicę w napięciu skóry,zmarszczki są wyprostowane na dłużej,płatki bardzo nawilżają i rozjasniają cienie w lekkim stopniu.Mam wrażenie ,że zagęszczają skórę i bardzo ujędrniają ,do zadowalającego efektu potrzebne jest jednak używanie jeszcze kremu żeby efekt nawilżenia i wygładzenia utrzymać na dłużej.
Secret Key Multi Cell Night Repair eye cream i Ampule
Dawno nie było na moim makowym blogu wpisu ...troszkę zaniedbałam ten swój kosmetyczny kącik ale postanowiłam to nadrobić i uaktywnić się 😃
Wróciłam do koreańskiej pielegnacji na dobre.Zauważyłam,że mój zwiadowczy typ nie może poprzestac na testowaniu tylko polecanych marek polskich lub tych zagranicznych ... i coraz częsciej bedę sięgała do skutecznej pielegnacji z Azji.
Kiedy zaczynałam swoją przygodę z YT i nie chodzi mi tu o nagrywanie tylko o ogladanie to zafascynowała mnie koreańska metoda pielęgnacji(niesamowite składniki 😋takie inne niz gdziekolwiek ,skuteczność w działaniu i efekty) .
Po tym jak zaczęłam nagrywać filmy i dzielic się moimi skromnymi spostrzeżeniami KLIKNJ tu filmik z...2013 roku przybywało mi widocznych efektów i zachwytów.
Te tzw zachwyty to bardziej swietlista i ujędrniona skóra, zmniejszenie zaczerwienień,poprawienie owalu,zmniejszenie zmarszczek albo podtrzymanie ich na przyzwoitym poziomie...mozna by było mnożyc te przykłady ale poprzestanę,bo jesli lubicie koreańskie kosmetyki to na pewno to wiecie.
Dlatego wszelkie rewelacje na temat rzekomej ich nieskuteczności i podejrzanej reputacji producentow pojawiajace sie w tzw internetach... mnie lekko rozczarowały .
Ostatecznie dobrze ,że tylko mnie zniesmaczyły a nie ostatecznie przekonały!
Dziś dwa genialne kosmetyki z Secret Key z tej samej serii Multi Cell Night Repair za bardzo przystepną cenę a działające jak najbardziej drogi kosmetyk.
Pierwszy z nich to krem pod oczy ,któremu poświęciłam juz filmik na moim kanle z HITAMI z Korei
Konsytstencja jest raczej zelowa ale tzw na pograniczu.łatwo się rozprowadza,nie wałkuje się i szybko się wchłania.Mam wrazenie ,że nie pozostawia żadnej ochronnej wazelinowej powłoczki.
Krem jest bardzo dobrym nawilżaczem a dodatkowo działa ujędrniająco i liftingująco.Nakładam go na noc cienką warstwą i rano budzę się z zadowalająco rozprostowaną skórą.Zauważyłam ,że krem działa wyraźnie przecwzmarszczkowo a pisząc to mam konkretnie działanie tego kosmetyku czyli ujarzmienie mojej znienawidzonej zmarszczki podocznej ,która uaktywnia mi się na przykład po nieprzespanej nocy lub innej atrakcji😡
Skład kosmetyku znalazłam na stronie sprzedającej kosmetyk (na opakowaniu nie ma inforamcji w języku angielskim)
Ingredients : Tomato callus culture extract, grape callus culture extract, green tea callus culture extract, bifida fermentation dissolution, pasqueflower extract, z.piperitum fruit extract
Producent zapewnia także ,że nie ma tu szkodliwych (skopiowałam ze strony)
- Mineral oil, color, benzophenone, phenoxyethanol, paraben free.
Uzywam go od tygodnia i jestem naprawdę zadowolona. Skóra rano jest nawilżona,napięta i czysta.Preparat pachnie przyjemnie chociaz nie rewelacyjnie,szybko sie wchłania i jest bardzo wydajny. Na większe podsumowanie myslę ,że przyjdzie czas wkrótce.
Buteleczka z kosmetykiem ma pipetkę (ogólnie seria jest zadziwiająco wizualnie podobna do serii z Estee Lauder...).
Serum-krem( nie do końca wiem jak nazwać ) ma lekką szybko wchłaniającą się konsystencję i nie zauważyłam jszcze zapychania skóry.Widoczne jest jej zdecydowanie duze nawilzenie i jaśniejszy odcień.
Producent zapewnia o nieszkodliwości kosmetyku ale skład( np zawartość parabenów) różni się to troszkę z opinią na tej stronie KLIKNIJ
(Na kartonowym opakowaniu równiez nie znalazłam informacji ze składnikami w języku angielskim)
Podsumowując .Polecam obydwa kosmetyki .Sa skuteczne i tanie w porównaniu z tego typu "odnawiajacymi" kosmetykami na noc.
Postanowiłam zrobić małe zestawienie moich ulubionych kosmetyków koreańskich,jakie mam w swoich szufladkach toaletkowych ,krórych to używam bardzo często i są godne polecenia.
Jestem posiadaczką mieszanej skóry ,więc te dwa kosmetki teoretyczneie nie powinny być dla mnie ponieważ są przeznaczone dla skóry suchej przez co...mogłyby się kompletnie nie sprawdzić ale nie😀 one świetnie ją nawilżają i uspokajają nawet jeśli nie są przeznaczone dla mnie.
Wbrew pozorom moja mieszana skóra kocha ten jaśminowy krem BB.Mam naprawdę pozytywną opinię na temat tego kosmetyku,który ujednolica skórę,idealnie się z nią stapia i pozostawia wrażenie tzw rozświetlenia przez co zmarszczki są mniej widoczne😉
Wydawałoby się też ,że kolor nie zachęca ponieważ jest beżowo-różowy i zbyt jasny i niepasujący do mojej karnacji ale nic bardziej mylnego.
Po roztarciu :
I tak jak wspomniałam wcześniej krem świetnie dopasowywuje się do skóry ,delikatnie niweluje zaczerwienienia i robi to "coś" co robią dobre kosmetyki czyli pielegnuje i czyni skórę piękniejszą . Najbardziej lubię używać tego kremu BB pod oczami ,zastępuje mi najlepsze korektory i kremy pielęgancyjne.Mam jedno tylko ale hm zdecydowanie muszę się trzymać kilku zasad przy jego dozowaniu czyli po pierwsze im jego mniej tym lepiej,po drugie zawsze "dobijam" go suchą gąbeczką inaczej raczej ze mnie spływa i tworzy nieefektowną wizualnie "półpowłoczkę"😑.Lubię bardzo efekt pielęgnacyjny tego kremu wieczorem...przy demakijażu czyli skóra wygląda naprawdę na nawilżoną i jędrną to bardzo zachęca do jego używania.
Teraz pora na puder😀
Puder jaśminowy to takie inne czary -mary.Jest to moje drugie opakowanie wcześniej miałam miniaturkę i pokochałam :)
Puder ma lekko rożawy odcień (troszkę tego tutaj nie widać) ale to nie jest odczuwalne ponieważ stapia się ze skórą miło "uszlachetniając"krem BB.
Co najciekawszego w tym pudrze on naprawdę ma kropelki(producent nazywa je kapsułkami) "wody" jaśminowej w sobie ... i podczas aplikacji mozemy to wyczuć ...jak zimne kuleczki miło uspokajają skórę . Żeby jednak cieszyć się tym dziwnym i zachwycającym efektem trzeba raczej zaopatrzyć się w miniaturkowe pudełeczko pudru (dostępne są te wersje) ponieważ jego duże opakowanie zawiera tak dużą jego ilość,że jeśli go nie zużyjemy to mniej więcej po roku niestety traci swoje cudowne kropelkowe właściwości .W moich mozliwościach zużywalności niestety to zbyt duże opakowanie.
Ostatnio był wpis o moim ulubionym jaśminowym kremie BB i pudrze z BRTC KLIK czas teraz na następnego ulubieńca czyli wyjątkowy krem BB ze Skin79 Oriental Gold mój akurat jest w starej wersji z rożem i lustereczkiem ale teraz dostępne są jego "tubkowe" wersje KLIK i jesli wykończę to pudełeczko(a jest bez dna) to na pewno zaopatrzę się w jego nową wersję.
Używam go od długiego czasu i na pewno zasługujena miano najlepszego dla dojrzałej skóry,gdzie nie wymagamy już tylko zakrycia tego czego nie lubimy na swojej skórze ale równiez pielęgnacji w jej najlepszej mozliwej formie.Co znajduje się w tym kremie BB?
- dwa opatentowane składniki pielęgnacyjne Oriental Tea Peptatox i Newplex Complex
- wysoki filtr przeciwsłoneczny 30 PA++
- adenozyna pomagająca naszej skórze w powrocie do jędrności
- arbutyna działająca rozjaśniająco i przeciwzapalnie
- Oriental Sue specjalna formuła nawilżająca
Dlaczego produkt jest godny uwagi? Dlaczego tak zachwyca niezmiennie od paru miesięcy?Oto kilka odpowiedzi:)
Jestem posiadaczką cery mieszanej a po kuracji (tak to nazwijmy) kremami z retinolem niedoskonałości pojawiają się sporadycznie i własciwie skóra tylko przetłuszcza się w strefie T ale na szczęście bez żadnych rewelacji typu podskórne niedoskonałości więc nie mam dużo do zakrycia ale...no właśnie mojej skórze potrzebne jest wyrównanie kolorytu i ten krem to robi .Jego odcień jest beżowy
Tu na zdjęciu buzia jest przypudrowana delikatnie pudrem bambusowym i jest rozświetlona rozświetlaczem z Wibo.
Skóra wyglada dobrze,jest rozświetlona naturalnie i nie jest blada.Ja nakładam go zawsze suchą gąbką,również w rejonach podocznych(nie przesusza skóry) tak po prostu zachowuje się lepiej na mojej twarzy,nie znika i nie swiecę się nieestetycznie.Krem nie spływa z twarzy, przypudrowany delikatnie puszkiem ja lubie łączyć ten krem z pudrem bambusowym z Biochemii Urody. W moim przypadku po pięciu godzinach wymaga lekkich poprawek w strefie T ale wciąż wyglądamy świeżo.
Najmilszym efektem używaniu tego kremu BB jest fakt ,że jego skladniki działają czyli wieczorem przy demakijażu widać ,że skora jest nawilżona ,napięta i ,że było na niej "to coś" co utrzymało w naszej skórze młodość.Tu krem na twarzy na moim selfie :)
Bardzo fajny artykuł... Aczkolwiek brakuje mi artykułu/ jakiś informacji jeszcze o takich markach jak avon, czy fm. Ja ostatnio zaczęłam kupować o takie https://fmprodukty.pl/livioon produkty i jestem też z nich zadowolona. W szczególności antycellulitowy krem u mnie się sprawdza. Widać spore ujędrnienie na moich udach.
OdpowiedzUsuń